Jak zawsze, poza wycieczkami samochodowymi, i tym razem udaliśmy się w rejs, bo poznać Menorcę od strony morza. Aniela wybrała rejs piracki. Statek właściwie takiego nie przypominał, a nawet główni bohaterowie mówili o sobie, że nie są piratami a klaunami, ale chodziło przede wszystkim o dobrą zabawę. A tego nie zabrakło. Malowanie twarzy czy - w naszym przypadku - rąk, zabawy na plaży i pirackie okrzyki sprawiły, że rejs należał do udanych :)
Aniela:
spodnie - http://www.lecarrousel.org/
plecak - On y va
kapelusz - Zara
sweterek - il gufo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz