Kiedy na początku jesieni zaczęłam kupować Anieli płaszcze na ten sezon, zastanawiałam się, czy warto kupować te droższe. Równie pięlne skrojone i dobre gatunkowo potrafią być z Zary czy innych, tańszych marek. Kiedy jednak jadąc na Mazury zapakowałam Anieli trzy płaszcze z kolejnych trzech sezonów Il gufo, a ona dzień po dniu miała kolejny na sobie, to poczułam, że one jednak mają w sobie to coś
Coś niepowtarzalnego. Każdy jest inny, każdy charakterystyczny dla danego sezonu, a mimo to są ponadczasowe. Już tradycją się stało, że podczas sale kupuję płaszcz na kolejny sezon. I tak już jeden czeka na kolejną zimę. A dziś chciałam pokazać jeden z trzech. Ten jest z tegorocznej kolekcji, który na pewno można jeszcze kupić na sale. ZAPRASZAMY :)
Płaszcz i futerko : il gufo
Buty : next
czapka :
http://handmadebyolga.blogspot.com/
Przepięknie wygląda Myszunia w tym płaszczyku!! Te kolory!!♥ ta czapa chyba moja ulubiona, bo szarości kocham ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) ja chyba lubię wszystkie czapki od Pani i moje pomysły na kolejne 😉😘
Usuń