Od kiedy powróciliśmy z wakacji, choroby ciągle zatrzymują nas w domu. Najpierw chorowała Anielka, teraz ja. Nie miałyśmy więc możliwości wyjścia i poszukania choćby odrobiny klimatu zbliżających się świąt.
Dziś wstawione zdjęcia powstały dzień przed naszą podróżą, czyli przed miesiącem. Wiał ciepły halny wiatr i w powietrzu czuć było, jakby za chwilę miała pojawić się „pani Wiosna”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A kiedy pokażesz Mysz z nowym kotkiem?
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia....oprocz swietnych ubranek widoczna jest ta mala myszka, o ktora jest wlascicielka bardzo troskliwa. Zycze zdrowka na caly 2015!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za każdy miły komentarz i również wszystkiego dobrego w nowym roku :-)
OdpowiedzUsuń