Kilka dni temu ktoś mi zarzucił, że zajmuję się tak banalnymi
rzeczami jak to, czy Anielka założy sukienkę czy też nie - w
obliczu wielu dzieci chorych na nowotwory…
Nie mogłam zlekceważyć tego zarzutu. To nie tak… Doskonale
wiem, że temat ubioru jest rzeczą
banalną w porównaniu do wielkich spraw, jednak to nie ten adres… Zdecydowałam
się prowadzić blog modowo – dziecięcy o naszych małych i dużych radościach. Nie chcę tutaj pisać o tym, jak przez wiele miesięcy
zadręczałam się domniemaną chorobą nowotworową, nie chcę pisać o wszystkich lękach o zdrowie dziecka, własne
i moich bliskich. Odkąd na świecie jest
Anielka, wiem, że w życiu
najważniejsze jest zdrowie. Resztę można dziś mieć, a jutro nie. Za żadne pieniądze zdrowia się jednak nie kupi.
Nie przechodzę obojętnie wobec chorych. Nie jestem w stanie pomóc każdemu, ale
naprawdę często zdarza mi się, że gdy widzę jakieś ogłoszenie na FB o chorym, staram się wspomóc jakąkolwiek kwotą.
Chcę tutaj pisać o tym, co dobre. Nie lubię dzielić się z całym
światem wielkimi troskami i kłopotami. Na smutek zawsze przyjdzie czas. Umiejętność cieszenia się drobnymi rzeczami daje radość w życiu. Bardzo często nie
zauważamy tego, co dobre i piękne wokół
nas, a potrafimy zadręczać siebie i innych małymi smutkami. Jeśli kiedyś Anielka będzie czytała ten blog,
chcę, aby wiedziała, że bardzo ją kocham, że jest moją największą
radością. Cieszyłam się, gdy po dziesięciu miesiącach udało się ją namówić do założenia sukienki, a najbardziej z takich dni jak dziś, gdzie słońce i ciepło
na dworze wywołuje uśmiech na małej buźce.
Nie oznacza to , że żyję w kryształowej kuli. Jak wszystkich, wiele smutków i mnie nie
omija, ale staram się w każdego dnia znaleźć coś, za co mogę podziękować temu Komuś
na górze…
A w tak słoneczny dzień jak dzisiaj, idealnie wpasowała się bluzeczka z najnowszej
kolekcji KOTM. Delikatna, przewiewna i niebanalna. Do tego w ulubione przeze
mnie paski :) MissLEMONADE dziękujemy za bardzo
szybką wysyłkę :)
Dla tych wszystkich, którzy w życiu częściej widzą te złe
strony, którzy nie potrafią cieszyć się z drobnostek…mądre słowa
Scarlett O'Hara
Nie mogę już o tym teraz myśleć. Jeśli choć przez chwilę
jeszcze będę się nad tym zastanawiać to zwariuję. Pomyślę o tym jutro….
To jest Pani blog, Pani radości i Pani życie .... chciałabym mieć taką pamiątkę jaką będzie mieć Aniela za kilka lat. A jeżeli nawet dla niektórych to o czym jest blog jest banalne i błahe, to czy akurat Pani i Aniela musicie zbierać "baty " za nieszczęście tego świata? nie mam dziec ale jak będę mieć wrócę tu i będę wzorować się na waszych stylizacjach, może to jeszcze potrwać :) więc proszę robić to dalej abym była na bieżąco z modą ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu komentarza musiałam dorzucić coś od siebie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy my musimy zadręczać się całym złem tego świata?
Na szczęście żyjemy w WOLNYM KRAJU, gdzie każdy może sam decydować jak spędza wolny czas i jakie strony w internecie przegląda.
Dla mnie ten blog jest świetną odskocznią od dnia codziennego i lubię tu zaglądać.
Uwielbiam Twoje zestawienia kolorystyczne, podziwiam zarówno stylizacje jak i świetnie zrobione zdjęcia!!!
Żałuję że Anielka nie jest chłopcem bo chętnie podejrzałabym coś dla moich synów.
Pozdrawiam i Wszystkim życzę odwagi w realizacji własnych marzeń.
Ania B.
Kochana pewnie że masz rację ! blog jest modowy i niech tak zostanie . A co do ubioru , to też jest to ważna część naszego życia...Zdjęcia piękne, radosne..a bluzeczka w paseczki rewelacyjna .Ściskam mocno
OdpowiedzUsuń