Cztery lata minęły
jak jeden dzień. Wydawałoby się, że
dopiero wczoraj chodziłam po jednym z
naszych centrów handlowych z myślą kupienia sobie czegoś nowego. Gdy zobaczyłam fajne, dopasowane jeansy,
poszłam po test ciążowy :)
Potem pierwsza wizyta u lekarza i słowa:
„Jest ciąża, nieee, nie
ma, a nie … jest!’ i z tą myślą kolejne
miesiące…
A wczoraj moja mała Myszka skończyła 4 latka :) Obudziła się już o 5.50 z pytaniem, czy to już ten dzień, kiedy są urodzinki :) Chyba bardziej
ekscytowały ją nie nowe prezenty, a fakt, że do przedszkola można było iść z tortem,
szampasem ( jak to mówi koleżanka Julka
), czapeczkami i że to będzie jej dzień :)
Anielka
spodnie ZARA
koszula H&M
myszka Allegro
Biedna Anielka
popłakała się w przedszkolu, gdy pani zaczęła kroić tort, bo przecież to jej
myszka :(
Zjadła dopiero w domu kawałek, jak już nie było widać , że było to zwierzątko….
A gdy ona świętowała w przedszkolu, my z pomocą babci zajęliśmy się dekorowaniem
Anielkowego pokoju. Po niedawnym malowaniu
cały czas były puste ściany, które czekały na ten dzień, by niespodzianek nie
brakowało po powrocie… Radość była
ogromna, a nowym mysim domkiem bawiła się do późnego
wieczora…. Ale o tym już niebawem :)
Najlepszego dla Anielki :-) od Franka i Nataszy :-).
OdpowiedzUsuńPiękna solenizantka w wiosennych barwach - STO LAT dla Anielki. Ania B
OdpowiedzUsuńA jak była malutka, to śpiewała: "Śto lat, śto laat... :)))
OdpowiedzUsuńNooo, a teraz już duża pannica :) za życzenia dziękujemy :)
Usuń